Różności okołostrychowe
Po wielu perypetiach w końcu mamy schody strychowe.
Oj, było z nimi trochę zamieszania.
Po podjęciu decyzji, skontaktowaliśmy się z producentem wybranych schodów. Tam dowiedzieliśmy się, że najłatwiej nam będzie zamówić je w Castoramie. Tak też zrobiliśmy. Przy wpłacaniu zaliczki usłyszeliśmy, że będą za dwa tygodnie. Później okazało się, że transport nie dojechał, potem, że dojechał, ale schodów nie było. Potem przyjechały, ale nie te. I w końcu z 2-3 tygodni zrobiły się ponad 2 miesiące.
Na szczęście w końcu schody przyjechały, a kierownik działu chcąc wynagrodzić nam długie oczekiwanie udzielił dodatkowego rabatu :)
Praktycznie wszystkie sufity są już gotowe, pozostała tylko dziura wokół schodów.
I bardzo dobrze, że została, bo w garażu czeka na instalację nasz rekuperator. Trzeba go wnieść na strych przed zamontowaniem schodów, bo później może się nie zmieścić.
Zatem pan Bartek z kolegą chwycili pudło i wtargali na strych.
Przy okazji możemy zobaczyć nasz otynkowany w międzyczasie komin. Otynkowania domagał się kominiarz twierdząc, że jest to warunek konieczny do spełnienia przed uzyskaniem protokołu odbioru kominiarskiego.
I to na tyle strychowych różności.