Huragan Feliks
Z pewną dozą niepokoju sprawdzaliśmy, czy tytułowy huragan nie wyrządził szkód na naszej budowie. Na szczęście okazało się, że wszystko jest OK, dachu nie zerwało, wszystkie okna całe, nawet za bardzo nie porozrzucało materiałów poskładanych na paletach. Cieszy nas również fakt, że po dosyć obfitych ulewach nie zaobserwowaliśmy żadnych przecieków w dachu. Tak naprawdę to był pierwszy poważny deszcz w jego krótkiej historii. Chyba możemy pogratulować naszej ekipie jakości prac :)
Panu Bartkowi burze niestraszne i możemy obserwować kolejne postępy - następne dwa pokoje zyskały błyszczące dywaniki.
Dodatkowa łatka w prawej części pokoju przykrywa skrzynkę rozprężną.
Pomijając przedpokój i łazienkę całe piętro już zastyropianowane. Teraz kolej na parter :)