Montaż wodomierza
W poprzednim wpisie wspomniałem, że mamy już wodę i właśnie sobie uświadomiłem, że nic na ten temat nie pisałem. Postanowiłem się poprawić :)
Któregoś ranka dostałem telefon od monterów z MGK, że za pół godziny będą montować wodomierz. Czem prędzej podjechałem na budowę i grzecznie czekałem. Cała instalacja była już przygotowana - brakowało tylko wodomierza.
Po chwili zjawili się dwaj panowie i przystąpili do montażu.
Niestety okazało się, że "nowy" wodomierz przecieka i trzeba go wymienić. Jeden z panów pojechał po sprawny wodomierz zaś drugi monter podokręcał wszystkie śrubunki i oczyścił je z piasku i błota, które pojawiły się w rurach po ostatniej naprawie zaworu przy ulicy. Parę minut później niecieknący wodomierz został zamontowany.
Jeszcze tylko plomba i gotowe.
A z góry wygląda to tak:
Od tej pory możemy korzystać z dobrodziejstwa bieżącej wody ogrodowej. Pani w MGK poinformowała mnie, że w momencie zainstalowania urządzeń odprowadzających ścieki powinienem ten fakt zgłosić, by zaczęto naliczać nam za to odpowiednią opłatę. U nas hydraulik od razu zamontował licznik wody bezściekowej. Okazało się jednak, że ten wodomierz również musimy oplombować a wykonuje to całkiem inna jednostka niż ta od wodomierzy głównych. Zgłosiliśmy zapotrzebowanie i czekamy.