Z czego zrobić taras?
No właśnie, z czego??? Od dłuższego już czasu zastanawiamy się nad odpowiedzią na to pytanie. Kiedyś uznaliśmy, że damy jakąś kostkę i już. Jednak potem nam się odwidziało i zaczęliśmy szukać czegoś innego.
Płytki na tarasie, to zdecydowanie nie moja bajka (chociaż szanowna małżonka akceptuje takie rozwiązanie). Skierowaliśmy więc swoją uwagę w kierunku desek. Drewno zawsze ładnie wygląda i pasowałoby do naszego zadaszenia tarasu. Odstraszała nas jednak wizja regularnego dbania o taras - olejowanie 2 razy w roku, odszarzanie i takie tam.
W ten sposób dotarliśmy do desek kompozytowych. Po pierwszym okresie nieufności i przeczytaniu miliarda opinii w końcu uznaliśmy, że to jest to. No, przesadziłem trochę :) Ja uznałem a moja lepsza połowa wciąż była (i jest) sceptyczna. Wprawdzie wszyscy znani nam posiadacze kompozytu na tarasie chwalili to rozwiązanie, ale z drugiej strony niewielu się przyzna, że popełniło błąd warty kilkanaście tyś zł. Ważnym argumentem przeciw jest kwestia jakości produktu. Podobno jest teraz dużo różnych desek o bardzo słabej jakości, zmieniających kolor pod wpływem słońca itd.
Mając te wszystkie wątpliwości w głowie wybraliśmy się do firmy, która wykonała kompozytowy taras znajomym. Pan pokazał nam różne deski i deklarował wysoką jakość fińskiego producenta. Niestety cena nas trochę zmroziła - około 500zł brutto za m2. Cena zawiera również wykonanie podbudowy tarasu ale nie uwzględnia schodów, które istotnie podnoszą koszt całości. Widząc nasze kwaśne miny Pan zaproponował deski wyprodukowane w zeszłym roku. Ponieważ producent wprowadził jakieś innowacje, ten "starszy model" jest tańszy o 100zł/m2. No i tu w końcu pojawi się fotka :)
Deski szare, dwustronnie ryflowane. W tej samej cenie były jeszcze inne kolory między innymi beżowe.
Minusem kompozytu jest jednak nagrzewanie się w słońcu. Mieliśmy okazję to zobaczyć na przykładzie szarych desek. Wydaje się, że boso po nich nie da się chodzić.
Słysząc nasze uwagi, Pan zaproponował nam taras z drewna egzotycznego. Ponieważ zależy nam na jasnym kolorze, pokazano nam deskę z drewna Garapa.
Jedna deska została zmoczona, aby zasymulować jej wygląd po olejowaniu. Bardzo nam się spodobała ta propozycja, tym bardziej, że cena tarasu z Garapy była porównywalna z tańszą wersją kompozytu.
Dostaliśmy próbki drewna i kompozytu i wróciliśmy do domu. Nie omieszkaliśmy poprzymierzać się z obydwoma materiałami.
Kompozyt przy drzwiach tarasowych:
Przy ścianie:
I przy słupie tarasowym:
Aparat za każdym razem pokazuje trochę inny odcień szarego. Najbliższy prawdzie jest chyba ten ostatni.
Ta sama seria ujęć, tym razem z deską Garapa:
Gratuluję tym, którzy dotrwali do końca tego długiego wpisu :)
Czas na podsumowanie:
- Garapa wygląda duuuużo lepiej niż jakikolwiek kompozyt i nie nagrzewa się.
- Kompozyt wygląda średnio, nagrzewa się ale jest bezobsługowy
I co tu wybrać?