Schody wejściowe
W ciągu tych kilku dni udało się też zrobić schody wejściowe. Tradycyjnie na wylewkę poszły bloczki fundamentowe. Panowie uznali, że spadek na schodach pod daszkiem nie będzie potrzebny i go nie zaplanowali.

Myśmy się jednak uparli, bo przecież deszcz może zacinać albo śniegu może nawiać, więc lepiej, żeby woda mogła sobie spłynąć. Panowie musieli zdjąć wierzchnią warstwę bloczków i położyć ją od nowa. Aby zachować wielkość schodków i uzyskać właściwy spadek, trzeba było dać bloczki na płask.

Potem zasypanie piaskiem i wylewka.

Później kolejna warstwa bloczków, zbrojenie i ...

znowu beton.

Po wyschnięciu wygląda tak.

Teraz poczekamy na prawidłowe związanie betonu. Gdy będzie już odpowiednio suchy, pan kamieniarz przystąpi do klejenia płyt granitowych.
Komentarze