Pierwsze kroki
W dwa dni po wylaniu posadzek wykonaliśmy po nich pierwsze kroki. Z początku nieśmiałe, jakby stawiane na terenie bagnistym, ale gdy okazało się, że "grunt" jest stabilny, śmiało tupaliśmy po wszystkich pokojach. Zapraszamy więc na krótką fotorelację ze spaceru po posadzkach.
Wejście - trochę wysoko, więc panie w obcisłych spódnicach miałyby problem :)
W salonie (i nie tylko) pootwieraliśmy okna, żeby wywietrzyć wilgoć.
Korytarz na piętrze:
I na koniec sypialnia. Na piętrze spodziewamy się szybszego wysychania, bo z powodu braku ocieplenia wiatr sobie tu hula jak chce.
Pierwsze wrażenie pozytywne - wszędzie gładko i równo. Zobaczymy, jak będzie to wyglądać za kilka dni.