BHP na budowie
Na wtorek mamy zaplanowane pianowanie poddasza. Zabrałem się więc za ostatnie dokręcanie śrub na murłatach. Zapomniałem, że "wstęp na budowę bez kakakasku jest zabroniony".
W czwartek wszystkie przykręcone wieszaki do płyt K-G zostały wygięte - w końcu za chwilę będziemy ocieplać.
Przechodząc od jednej śruby do drugiej tak wyrżnąłem łbem w jeden z wieszaków, że rozorałem sobie głowę. Rana na jakieś 4-5cm długości. Zaraz polała się krew. Dobrze że woda już jest, to można było się przemyć. Kilka chusteczek higienicznych i "krwotok" został zatamowany. Tylko z czesaniem się mam teraz problemy :)
Tak oto na własnej skórze doświadczyłem skutków nieprzestrzegania BHP.
A trzeba było chodzić w kakakasku ;)